Joni Mitchell, A Case Of You

Nie wiem dokładnie kiedy wraca kolega Tichon ale wygląda na to, że osierocimy bloga na parę dni bo i ja mam parę spraw do załatwienia daleko od domu. W związku z tym, korzystając z mojego lirycznego nastroju chciałem wypościć coś naprawdę mocnego, być może zbyt mocnego nawet w sensie intymnym ale ludzie gorsze rzeczy na blogach piszą. Do refleksji:

Skrzynka Ciebie

Nim przepadła nasza miłość mówiłeś:
jestem jak Gwiazda Polarna, trwam
A ja:
trwać w ciemności? Nie wiem gdzie to jest
Będę w knajpie jeśli mnie zechcesz.

Na podkładce
w niebieskim świetle telewizora
rysuję mapę Kanady
a na niej Twoją twarz

Krążysz w mojej krwi jak wino mszalne
cierpki i słodki za razem
mogłabym wypić całą skrzynkę
i pewnie stać na nogach
pewnie stać

Taki ze mnie samotny malarz
żyję w pudle farb
przeraża mnie diabeł
a przyciągam tych którzy nie boją się go wcale
I pamiętam gdy mówiłeś:
miłość dotyka dusz
Ty dotknąłeś mojej to fakt
Od czasu do czasu część Ciebie
sączy się jeszcze ze mnie na kartki bo

mam Cię we krwi jak mszalne wino
cierpkiego i słodkiego zarazem
i mogłabym wypić całą skrzynkę
i stać pewnie na nogach
wciąż stać

Spotkałam kobietę
miała Twoje usta
znała demony
znała czyny
Powiedziała:
Idź, zostań z nim jeśli możesz
ale bądź gotowa uronić krwi

Joni Mitchell 1971, przeł. Moreira


Pierwszy raz usłyszałem ten kawałek na Live in Paris Diany Krall i zmasakrował mnie doszczętnie. Słuchałem na okrągło przez parę dni i reszta płyty znudziła mi się znacznie szybciej niż sam ten numer. Z resztą był to jedyny utwór na płycie którego nie znałem wcześniej bo reszta to standardy. No i dopiero po czasie pomyślałem co by go sprawdzić dokładniej i pojawiła się Joni Mitchell. Diana hipnotyzuje ale Joni wyciska żywe łzy z oczu, łzy jak rtęć. Czytałem o pani Krall opinie, że nie zasługuje na taką sławę i promocję jaka jest jej dana, że jej drogę do kariery wspomogły znajomości rodzinne czy coś takiego (podobnie o pani Jopek się mówi w pewnych kręgach w Polsce). Być może tak jest, może ten jej jazz nie dorównuje Cassandrze Willson, na pewno nie dorównuje Evie Cassidy ale nie można jej odmówić urzekającej barwy a gdy zwrócić uwagę na łatwość z jaką śpiewa, widać, że to wielka sprawa mimo wszystko, no a to Case of You to już mistrzostwo - ktoś może powiedzieć, że przypadek ale lepiej stwierdzić po prostu, że to numer wyjątkowo do niej pasuje. Pani Joni śpiewa go oczywiście całą sobą - osobista historia widać. Pani Tori pojawia się tu dosyć przypadkowo, jako ciekawostka raczej. O Pani Tori jeszcze kiedyś będzie z pewnością bo też przeżyłem z nią gorący akustyczny romans i przedstawi się ją w lepszych okolicznościach z pewnością. A Case Of You zmienia człowieka. Do wysłuchania: