"jzd wraca na ziemie ojców" - już wkrótce tylko na blogu jzd!

Ej, ty Ojcze Atamanie Ukraina śpi w najlepsze 
Śpią sokoły na kurhanie 
I stanęła woda w Dnieprze.  
Koń już ledwo nogi wlecze, 
Człek tak żyje, a nie żyje 
Czas nie płynie ale ciecze 
Gdzieś w Limanie czajka gnije.  
Wychowskiego szablą krzywą Mała bawi się dziecina. 
Ty, kozacze, śpisz leniwo Płacze Matka Ukraina.  
Skowroneczek strzepnął piórka, 
Gdzieś nad stepem orzeł kracze, 
Drze się pardwa i przepiórka, 
A ty jeno śpisz kozacze.  
Ej, ty Ojcze Atamanie 
Niech przed tobą się użalę. 
Gdy tak dłużej pozostanie To chatynkę swoją spalę.  
Spisy w drobne drzazgi złamię, 
Szablę rzucę na dno morza. 
Sam się skryję gdzieś w kurhanie, 
W dzikich stepach Zaporoża