jazz, zioło, zioło, zioło....

Faktem jest, że redaktorzy tego bloga odnoszą się z pewną nieufnością do wszelkich ekstremizmów. Nie oznacza to wcale, że radykalne postawy z góry oceniamy negatywnie lecz, że zdajemy sobie sprawę jak złudne mogą one być w swej atrakcyjności uważamy przeto, że wskazana jest względem nich ostrożność. Proces testowania danego ekstremum może trwać latami ale gdy już zostanie ono gruntownie przebadane i jego zakorzenieniu w naszych światopoglądach towarzyszy pełna świadomość jego źródeł i konsekwencji, wtedy oddajemy mu duszę i ciało... nawet spory fragment ciała - oto nowe plecy Tichona: