High Club

Szczększczękmetalchodnikszczękbrzęk!!!! kurzszczęk!!!!

Tydzień postanowiliśmy zacząć od czegoś ważnego. Moreira pojawił się na moście przy Czechówce. We trzeh poszliśmy do Młodszego. 60zł za 2. Beznadziejnie.
Mineło już kilka miesięcy odkąd powstała Filia Miliardalatświetlnych 15 U Tusiora. Co tam się działo? Jak przebiegał rozwój tej placówki w zachodniej części Śródmieścia.
     
Raport z inspekcji Filii Miliardalatświetlnych 15 - U Tusiora

Po dogłębnym zbadaniu warunków rozwoju Filii Miliardalatświetlnych 15 przy Jonaszy stwierdza się, co następuje: 
1. Gospodarz był obecny w domu kiedy niespodziewanie postanowiliśmy go odwiedzić.
2. Nie protestował, wręcz był zadowolony, że przyszliśmy.
3. Wyżej wymienionego zastaliśmy w ubraniu, ćwiczącego na gitarze.
4. Napełniona tykwa świadczyła o tym, że pije yerbe.
5. Gospodarz skręcił.
6. Wszystko wskazuje na to, że Tusiora odwiedza jakaś dupeczka, bo czujne oko przewodniczącego komisji dostrzegło puste pudełko po pizzy - rozmiar 45cm, czyli rozmiar randkowy, oraz niedopitą Hoop Cole - rozmiar 2l, również rozmiar randkowy. Tusior nie zdradził kim jest ta szczęściara.
7. Inne elementy życia godnego: śmieci na balkonie, jeż w popielniczce, ciepło, sztuka internetowa na ścianach, wygodna sofa z wygodnymi poduszkami.

Ocena: Decyzją komisji w składzie: Tichon Tichy (przewodniczący), Moreira (vice przewodniczący), Nyga (reprezentant mediów), stwierdza się, że Filia Miliardalatświetlncyh 15 prowadzona jest ze wzorową starannością. Wszystkie wymogi zostają spełnione z niewiarygodnym zaangażowaniem prowadzącego - Tusiora. Tym samym składa się wyżej wymienionemu ogromne gratulacje i życzy się dalszych sukcesów.
Podpisano: przewodniczący Tichon Tichy.

Szczększczękmetalchodnikmetalszczęk!!! brzęk!!! kurzszczęk!!!

Czuję, że nie dam rady. Każde uderzenie masakrowało mi ośrodki nerwowe. To co robiły służby porządkowe w tym mieście, tej nocy, było ponad mnie. Wiosna. "Do zobaczenie Nyga". Widziałem, że był nie mniej zajebnay niż ja.

"Gdyby nie było dachu to urwało by mi głowę", było pierwszym co pomyślałem, po powrocie do świadomości. Pędziliśmy z niewiarygodną prędkością. Ale gdzie? Spojrzałem na Moreirę. Siedział po mojej lewej wpatrzony w noc. Miałem nadzieję, że nic strasznego nie zrobiliśmy temu taksówkarzowi. Już wiem! Jedziemy do Meliny 16. Wiedziałem to, bo Moreira to wiedział. 

Podjechaliśmy pod drzwi. Moreira wysiadł, czyli ja płace. "Poproszę jeszcze o pieczątkę na karcie stałego klienta". Nie miałem takiej karty. Chciałem zagaić - zrehabilitować się. Rozsypałem drobne na tylnym siedzeniu.

Dupeczki, żadnego faceta, same znajome. Myślałem że będzie więcej. Stolik z jedzeniem. Trzeba zając strategiczne miejsce obok żarcia. Gastrofaza zacznie się już wkrótce. Ile minut, może godzin, minęło od naszego wyjścia od Tusiora? Nie wiedziałem, bo Moreira też tego nie wiedział.

"Ciasno". Siedzimy we troje na kanapie. "Ja cały czas jem" pomyślałem. "Ciekawe czy to widać. Powinienem więcej rozmawiać? Przecież chyba coś tam mówie." Rozejrzałem się. NIe było Twarego Geja.
- On jest smutny bo go z zespołu wyrzucili - usłyszałem. 
"Cześć stary. Przyjdź. Poprawimy Ci humor. Za 10 minut?"

Dalej jem. Cały czas jajka faszerowane. Przy wykonaniu jajek faszerowanych należy pamiętać by dobrze ugotować jajko, delikatnie rozkroić białko by pozbyć się żółtka. Sekret farszu to drobne siekanie składników. Wiedziałem to, bo Moreira to wiedział. 

"Czy to polega na tym, że skoro jest Wielki Tydzień, to dzisiaj jest Wielki Poniedziałek, jutro Wielki Wtorek itd? Jaaaa... Ta Wasza religia jest tak perfekcyjnie zorganizowana."

Uffff. Trochę spokojniej. Ja, Twardy Gej, Moreira. Miły półmrok. "Opowiadaj Twardy Geju. Opowiadaj. To bardzo ciekawe jest. Życie muzyka nie jest proste." Moreira wyglądał dziś wyjątkowo Gonzo. Oby tylko nie zechciał wyłazić przez okno. To było pierwsze piętro w kamienicy.

Nic. Pustka. Ciasno. "O czym ona do mnie mówi?". Dużo dymu z papierosa. Czuję zapach brokułów na rękach. "Patrzą się na mnie?" "Karczmareczko dolej do puchara!!!" zaśpiewało coś wewnątrz mnie.

"Pierwsza zasada High Clubu, nie rozmawia się o High Clubie. Druga zasada High Clubu, nie rozmawia się o High Clubie!!!" Krzyczał Moreira do mojego ucha. 

Musze iść. Moreira gdzieś zniknął. Znam to doskonale. Często tak się dzieje. Muszę iść.

Szczękbrzększczękmetalchodnikmetal!!! Kurzszczękbrzęk!!!  

Muszę iść dalej...