- Fajnie, że jesteście. Jak zwylke punkutalnie.
- Przypadek.
- Siema.
- Tusior, idziesz potem z nami do Graffiti na melanż?
- Nieeee, muszę popracować. Poza tym nie lubie reggae.
- Ja też nie, ale może być grubo.
- Ciekawe czy są jeszcze bilety.
- Słyszałem, że nie ma.
- Celebrytka nam zalatwi wjazd.
- Palimy?
- Sbiriłiłap, skibiriłęk..
- Mc dzwoni.
- Siemasz ziom… co? gdzie? My? A gdzie możemy być? u mnie jesteśmy. Nooo, od 20stej siedzimy. Średnio kumam… Co? gdzie? Aaaa… nie wiem, podobno nie ma biletów… do Ciebie? Dupeczki? To spalimy jeszcze jednego i jedziemy…… co? gdzie?....
- Jaaaa, prawie wjebaliśmy się w niego,widziałeś to Moreira? To wariat!!!
- Jaaaa…. Wchodzisz z nami?
- Proste…
- No, zawiniemy Mc i jedziemy na urodziny do Graffiti.
- Kurwa jak wysoko.
- Jak to w Wysokim Domu.
- Ile tu ludzi.
- Siema wszystkim.
- Siema, siema…
- Tak, tak robię doktorat.
- Nieeee, nie palimy z lufki. Czekamy na zioma i zapalimy bata.
- Dzięki za wódke.
- Alkohol pijemy, ale rzadko. Tzn, jakby ktoś szedł do sklepu to ja bym duże Tyskie prosił. Naprawde pójdziesz? Jesteś super.
- Do Graffiti? Nie wiem, podobno nie ma biletów.
- No, nie ma co ryzykować. Chociaż zadałbym tam szyku.
- Dobra nie czekamy na niego, palmy.
- Palę i lecę… pracować.
- Tak, na Umcsie. Ty na Kulu? Nie, wcale nie wydaje mi się, że jesteśmy konkurencją. Bardziej myślę, że się uzupełniamy.
- Nie wiem, może gdzie indziej pójdziemy…
- Stary, zajebistego lolka skręciłeś. Klasyk.
- To co, Tusior pojechał pracować, idziemy do niego?
- Ok, a po drodze po łakocie…
- Dzwonił Deficyt.
- Są bilety?
- Zapomniałem zapytać.
- … w Archiwum melanż dla gimnazjalistów, i tak dotarliśmy do Ciebie.
- Spoko, mam nowe, grube szkło.
- Masz otwieracz do wina?
- Nie mam. Trzeba nożem.
- Ja to zrobie.
- Ja tego nie zrobie.
- A ja zrobie butle.
- Robisz świetne kanapki. Będziesz ją jadła?
- No i chyba już nie pójdziemy na te urodziny.
- Ważne, że uczciliśmy je na swój sposób.
- Noooo, troche się na beforek przedłużył.
- A raczej beforek niepostrzeżenie zlał się z afterkiem.
- Nieważne gdzie, ważne że uczczone.
- To ja włącze „Człowieka z kamerą“.
- Skęcamy jeszcze?
- Nie mam siły.
- No, nie palmy, jest 4, mam dość.
- Myślę, że nikomu to nie zaszkodzi.
Zdjęcia wykonane podczas demonstracji, protestów, marszów oraz innych wystąpień publicznych o charakterze politycznym, społecznym i obywatelskim.