Z pamiętnika weselnika. Goodway na swoim weselu.

Wesela oprócz tego, że są tętniącym źródłem zarobku są również tętniąco-bijącym źródłem mądrości. 
Jadąc na wesele Szef nasz opowiada historię. Otóż w piątek przychodzi do niego do oddziału pani, Szef pracuje w banku, i pyta się go ile może wyjąć kasy ze swego konta za pomocą bankomatu. Szef odpowiada jej, że nie może tego sprawdzić, gdyż po prostu nie ma takich kompetencji. Pani do niego z buzią, że ona też pracuje w banku, ale w Warszawie, i że on się nie zna i w ogóle. Szef spokojnie ją spławił, po czym do końca dnia męczyło go przeczucie, że skądś zna ową niewiastę. Dojeżdżamy na sale, rozkładamy się, czekamy, przyjeżdżają goście, wchodzą młodzi, i co?... Szef znał tamtą panią, bo podpisywał z nią kilka tygodni wcześniej umowę na wesele. To panna młoda. Laska też go poznała, bo ani razu nie spojrzała mu w oczy i w ogóle jakoś dziwnie się zachowywała w stosunku do niego. My wiedząc, że gramy dla takiej zouzy, jak mogliśmy grać dla niej z miłością i sympatią? Nie mogliśmy. Przyszła pani młoda, bądź więc dobra dla świata przed weselem, gdyż nigdy nie wiesz, czy pan w kiosku w którym kupujesz fajki, albo staruszka której nie ustępujesz miejsca w autobusie nie zagra na Twoim weselu.  
Na wczorajszym weselu, jak na większości, znowu zadziałał tajemniczy Duch Wesela. Co to takiego? To taka siła, która zmusza do zabawy. I Tu znowu rada: jeśli jesteś chłopcem  z długimi włosami, mieszkasz w Warszawie, zapraszasz na wesele kupli z długimi włosami i brodami, też z Warszawy, to nie dzwoń wcześniej do orkiestry, i nie mów że nie tańczysz przy disco polo bo tylko zrobisz z siebie idiotę: "Nie grajcie Białego Misia". "Nie grajcie Jesteś Szalona". "Nie grajcie Żono Moja".Żebyście kochani widzieli jak słodko goodwaya skaczą przy "Cyganeczce Zosi". Łza kręci się w oku, a to wszystko za sprawą Ducha Wesela. 
Na koniec dodam tylko, że sezon dopiero się rozpoczął a już ulepszenia działają. Wódki na stole nie uświadczyliśmy do samiuśkiego rana. I jakbyśmy wypadli gdyby nie nasza skrzyneczka z kablami w której spoczywała spokojnie połóweczka z zeszłego wesela? Połóweczka poszła, nad ranem przyszedł pan młody na kielicha ze swoją, po czym zostawił ją na stole a  stamtąd trafiła ona szybko do skrzyneczki, dzięki czemu znowu mamy pełne zapasy.