Rwąca rzeka świadomości

"Ilu ludzi."
"Jaaaaa, dupeczki. Szkoda że mam dziewczynę."
"Chyba się jednak ujarałem. Gdzie moja dziewczyna? O, jest! Musze się ogarnąć."
"Ile dupeczek. Dobrze, że mnie nie wzięło. O, Mc Rapera dziewczyna. Chyba ziomek musi się ogarnąć. Nie lubię reage."
"Ile ludzi. O... i dupeczki są. Hmmmm. Musze zadać szyku."
"Trochę ludzi przy tym barze. Jakoś się docisnę. Od niedzieli ani kropli. Zasłużyłem. O... ekipa z Przyjdźnamelanż"
"Jaaaa... Tichy wypierdolił po browar nawet się nie zapytał czy ktoś chce. Co to za goście z którymi się wita?"
"Kurwa... ten typ z którym się wita Tichon pytał nas dziś o Dopalacze."
"Ale jestem szczęśliwy, że mogę być znowu koło mojej dziewczyny. Idę po browar. O, Tichy przy barze."
"Musimy się gdzieś usadowić. Przez ten jebany tatuaż muszę pić te syfiaste napoje. Ja nawet tego nie lubię. Dupeeeeczki. Zadaje szyku."
"Jak powiedzieć Verze jak bardzo tęskniłem? Brakuje mi słów. Ciekawe czy Saul by dał sobie rade. O... Tusior wszedł."
"Jaaaaa, ile ludzi... I dupeczki. Gdzie oni są? O łysy łeb Moreiry."
"O, Tusior wszedł. Szuka nas."
"Kurwa o czym Ci ludzie wkoło mnie gadają? Pojeby... Nienawidzę mieć dobrego słuchu. Kurwa, co za dziwna muza. Nie lubię reage. Chyba tylko ja i Tichy nie lubimy reage. O, Tusior. Aaaa, on też nie lubi reage."
"Kurwa głośno."
"Jak im powiedzieć żebyśmy przeszli gdzieś gdzie jest cicho?"
"Pewnie jak pójdę, to pójdą za mną."
"Ooooo tu znacznie lepiej, o i Mc Raper ze swoją są."
"Skręciłbym. Ciekawe o czym Moreira myśli...."
"Bździch mógłby skręcić...."
"Jaaaa... dupeczki.... Mam kalejdoskop wartości..... Tu jest bosko. Kobieta mówi, że będzie z Tobą całe życie i nie jest. Inna mówi, że jesteś jedyny, a nie jesteś.... A Behemot mówi że będzie dobry melanż i jest. Jaaaaa...."
"Tichemu ślina leci. Wygłodzony jest. Ale się zajebałem. Jebane głosy. Skręcę."
"Uffff, Bździch kręci."
"Uffff, Bździch kręci."
"Tak się ciesze, że mam swoją dziewczynę obok siebie. O idą palić."
"...."
"Jaaaa, to nie nasz wykładowca przeszedł?"
"...."
"Ale gorzkie"
"?....?
"!!!!"
"Wrócili. Ojej, nieźle. Dobrze, że mam swoją dziewczynę obok siebie."
"...."
"Kurwa, ten brak barierki jest niebezpieczny. Myślałem że wypadnę wtedy. Nieeee, niech Bździch tu nie siada. Jaaaa, spierdoli się."
"Dziwny ten brak barierki. Ale Moreira se wkręcił schiza że spadnę. Jaaaa, dotyka mnie.... Jaaaa."
"Co oni dają. Nie mam z kim gadać. Ci się dotykają, Ci obczają przepaść, Tusior zniknął. Ciekawe czy ta blondynka jest z tym gościem czy tylko razem tańczą. Wolny stolik. Wklejamy."
"Ale Tichy pocisnął. Myślałem, że do kibla leci a on nam miejsce zajął."
"Jaaaa, Tichy idzie tańczyć."
"Kurwa, Tusior patrzy się na tyłek Tichego. Jaaaa, Moreira głaszcze Bździcha.... Nieee, zajebałem się. Oooo, siadamy."
"Bluesa stworzyli bo byli smutni, a to stworzyli bo byli weseli. Od razu widać, że by tworzyć sztukę trzeba być nieszczęśliwym. Co ja gadam, przecież ja lubię reage. Tichy nie lubi. I Bździch nie lubi."
"Jedno wiem. Dziś z nikim się nie będę kładł. Nawet na plaży."
"Kurwa, dziś nie siadła mi ta fraza. Idę poćwiczyć. Jutro próba, jutro siądzie. Idę ćwiczyć."
"Jaaa, moja kochana dziewczyna na mnie czeka. Musze chyba iść. Tęsknie za nią. Fajnie Mc Raperowi, że ma swoją przy sobie. Idę."
"Moja kochana chyba też tęskniła za mną jak ja za nią. Dziś Żona Z Pokoju Obok nie zmruży oka. Idziemy."
"Co te pedały robią? Jaaaa, idą do domu. Fuck!!!!"
"O, Tusior idzie się odlać. Z Bździchem? I Mc z Verą? O nieeeeee. Oni idą do domu. Jaaaaa."
"Nawet nie byli zbyt nachalni."
"Pędzę do mojej ukochanej!!!"
"Szybciej Vera, szybciej....."
"Jebać ich, Idę do klopa. Tichy poszedł po browar. Myślę, że dziś czujemy się wybitnie młodzi. Po wczorajszym jesteśmy iście boscy. Taaaaa, Tichy trochę dziwnie się ubrał ale nadrabia opalenizną. Razem zadajemy szyku. Czuję się taki młody!!!"
"Dużo ludzi przy barze. Jaaaa... Zadamy szyku. Dopcham się.... Czuje się taki młody!!!"