Nowe melanże, nowe gry: "Gra w Oksymorony" i "Gra w "

1. Gra w "Oksymoron". Jak podaje wikipedia: Oksymoron (z groksýmōron, od oksýs ostry i mōros głupi), antylogiaepitet sprzeczny – figura retoryczna, którą tworzy się przez zestawienie wyrazów o przeciwstawnych znaczeniach.
Po filozoficznemu nazywa się to contradictio in adiecto, czyli sprzeczność w przymiotniku. Chodzi tu o "drewniane żelazo", "kwadratowe koło" itd. Dużo tego syfu jest i dużo oklepanego. Zabawa jednak polega na tym, by wymyślać jak najwięcej i jak najdziwniejszych sprzeczności. Np. "grzeszny Bóg", albo "zimny wrzątek". Są też kontrowersyjne "wesoły blues", "salonowy rap". I tak mija godzina za godziną, jeśli ktoś Was słucha to myśli, że jesteście inteligentni albo na mase pojebani. Dobrze się w to gra na drzewie nad jeziorem (zjdęcie obok). Ważne jest aby zapisywać pomysły, bo np. teraz chciałem przytoczyć ich więcej ale nic nie pamiętam. Pamiętam tylko, że Mc Raper zapisywał. Chwała mu chwała!!!

2. Zabawa w "Wiesz co jest fajne?". Zabawa stara jak świat. Z Moreirą graliśmy w to już dawno temu, ale wczoraj sobie przypomnieliśmy. Chodzi o to, by na zmianę mówić co jest fajne zaczynając od "wiesz co jest fajne?". I tak np.: "Wiesz co jest fajne? Umieć latać, by móc zbakanym latać w nocy tuż nad wodą." Dopuszcza się oczywiście sprzeciwy, oczywiście jeśli szczerze uważamy że coś fajne nie jest i mamy na to racjonalne argumenty: 
"Wiesz co jest fajne? Umieć chodzić po wodzie." "Wcale to nie jest fajne, bo Twoje ziomy się kąpią a Ty nie możesz. Dla Ciebie byłoby to tak niemożliwe jak dla nas kąpiel w drewnie."