Waffen SS ostrzega!

Dziecko ubiera się w luźne bluzy podczas upału? Woń jego oddechu jest słodkawa, nagle chudnie, często wietrzy pokój, ma czerwone oczy? Takie objawy to – według policji – poważny znak, że twoje dziecko może zażywać narkotyki. Stróże prawa radzą, by – zwłaszcza podczas wakacji – baczniej przyglądać się swoim pociechom, bo "wakacyjna pokusa" bywa bardzo silna.

Jak zauważyć, że dziecko może zażywać narkotyki? Według policji, warto zwrócić uwagę przede
wszystkim na wygląd i zachowanie.
Chociażby na fakt, że "dziecko ubiera się w luźne bluzy i koszule z długimi rękawami (nawet w czasie upałów)", maskując tym samym ukłucia igłą.

Dziecko - "mistrz kłamstwa"

Ponadto - czytamy w poradniku opublikowanym na stronie policji - podejrzenia może wzbudzić fakt, że dziecko staje się "mistrzem" kłamstwa - na każdą okazję ma gotową odpowiedź.
Narzeka też na ciągłe zmęczenie, bóle głowy i żołądka, pojawia się u niego nadmierna potliwość, krwawienie z nosa, a oczy stają się przekrwione.

Częste wietrzenie pokoju może zastanowić?

Według policji, warto zwrócić też uwagę na "maleńkie torebeczki foliowe ze śladami proszku, bibułki papierosowe, zielony tytoń – przypominający zieloną trawę o słodkim zapachu, tuby
kleju, cukier w kostkach, kawałki folii aluminiowej, igły i strzykawki", a także na "słodkawą woń oddechu, włosów i ubrania".
Policja radzi też, iż warto zwrócić uwagę na "zamykanie swojego pokoju na klucz i akcentowanie potrzeby prywatności, częste wietrzenie pokoju, używanie kadzidełek i odświeżaczy powietrza, a także krótkie rozmowy telefoniczne prowadzone półsłówkami".
Fakt, że podczas wakacji rośnie ryzyko kontaktu dzieci z narkotykami, potwierdzają konsultanci ogólnopolskiego telefonu zaufania. - Wakacje to czas, kiedy dzieci dostają więcej swobody. Niemal przez cały czas dzwoni do nas telefon - przyznaje konsultantka telefonu 801 199 990.
Co zrobić, jeśli okaże się, że dziecko faktycznie bierze? - Przede wszystkim nie rozpaczaj, ale z
drugiej strony nie zaprzeczaj. Nie staraj się udowodnić sobie i innym, że to nieprawda. Nie bagatelizuj też sprawy, nie twierdź, że to nic poważnego, że poradzisz sobie w prosty sposób - mówią eksperci z poradni dla osób uzależnionych narkotykami.
I radzą rodzicom, by przede wszystkim zaczęli od kontaktu ze specjalistą: - To on pomoże ci w przygotowaniu się do rozmowy z dzieckiem - zapewniają.

źródło: tvn24.pl

Taaak! Uwielbiamy to, jebane brunatne koszule
po raz koleiny popisują się swoją wybitną znajomością tematu i walczą z wrogiem narodów i zgubą pokoleń. "Twoje dziecko ma krwawe stolce, kocie źrenice i dwumetrowy ogon? - uważaj, może być antychrystem! Twój syn jest blady, nadmiernie się poci, unika kontaktu wzrokowego i mało je? Obejrzyj jego dłonie a jeśli są pokryte czarną szczeciną to może być oznaka samogwałtu! Wieczorem naszykuj misę koziego mleka, rozsyp sól na kształt krzyża i stojąc twarzą na północ spluń przez lewe ramie - to niechybnie odpędzi Złego".
Tak jest, nasza dumna gwardia narodowa zna się na rzeczy i pamiętajcie drodzy rodzice: posiadanie choćby najmniejszej dawki narkotyków zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat pięciu, wasze dziecko może być przestępcą a każdy obywatel posiadający wiedzę o popełnieniu przestępstwa winien zgłosić to organom ścigania! Także łapiemy za słuchaweczki, dzwonimy pod 997 i mamy jeszcze troszkę czasu żeby przyszykować swojej latorośli małą więzienną wyprawkę.