czytam Diunę

Niestety, ale nie mogę pisać postów bo... czytam "Diunę". Dawno nic mnie tak nie wkręciło. NIc nie mogę robić bo... czytam "Diunę". NIe mogę o niczym myśleć. Kiedy wychodzę z domu, chcę do niego jak najszybciej wrócić by... czytać "Diunę". Mam pomysły na dwa posty, ale nie mam czasu pisać bo... czytam "Diunę". Powinienem czytać Kanta, ale ja... czytam "Diunę". Dziś rano obudziłem się z myślą, że jestem Muad'Dibem, a wszystko przez to, że... czytam "Diunę". Ale dzięki temu wiem, że "Nadzieja przesłania jasność widzenia", że "świat wspiera się na czterech filarach [...] na naukach mądrych, na sprawiedliwości wielkich, na modlitwach prawych i na waleczności dzielnych [...] Ale to wszystko jest niczym, bez władcy który posiadł sztukę władania", albo że "kiedy długo obcowało się z proroctwem, chwila objawienia jest szokiem." I to: "Strach zabija duszę. Strach to mała śmierć, a wielkie unicestwienie. Stawię mu czoło. Niechaj przejdzie po mnie i przeze mnie, a kiedy przejdzie, obrócę oko swej jaźni na jego drogę. Którędy przeszedł strach, tam nie ma nic. Jestem tylko ja." A przed chwilą dowiedziałem się, że "drapieżnik nigdy nie odpoczywa. Nie znaj litości. Nie znaj spoczynku. Litość jest chimerą. Daje się pokonać burczeniem głodnego żołądka, wołaniem spragnionego gardła. Musisz być zawsze głodny i spragniony". Ale mój ulubiony jak narazie cytat to: "miłosierdzie to możność zatrzymania się choćby na moment. Nie ma miłosierdzia tam, gdzie nie można się zatrzymać."(F. Herbert Diuna, przedkł. Marek Marszał, Poznań 2009) 

Miłosierdzia Wam życzę kochani moi.
Pokój!