Mamo, mamo, moge obejrzeć bajkę?

Od czego tu zacząć? Może od tego, że boli mnie głowa. A nie, na tym miałem skończyć....
Jakieś ponad 10 lat temu, czyli jak miałem 6 lat, wpadła mi w ręce płyta zepsołu Spastic Ink. Wtedy myśleliśmy, że jest to Spastia, bo osoba która rozpowszechniła ten band w naszym towarzystwie (bohater niniejszego posta) tak popisała tę płytę. Nic nie skumałem z tej muzy, ale wiadome było, że nie ma żartów. Nigdy w sumie nie słuchałem takiego zapierdalania ale darzyłem szacunkiem progresywne bandy typu Dream Theatre, który nota bene był najmocniejszym zespołem który przyswajałem z radością. No i wczoraj po tych iluśtam latach spotkałem się na wódeczce z moim serdecznym muzycznym druhem sprzed lat. Nagle pojawił się temat youtuba (bo to fajny temat jest) i tradycyjne puszczanie z cyklu "a ja się jaram tym". Jako że nasz bohater jest zagorzałym fanem napierdalania i do tego napierdalania na perkusji no to pozwolił sobie odświeżyć mi Spastic. Okazało się, że ta muza inspirowana jest kreskówkami. Dziś okazało się również że po tylu latach mam jeszcze tę płytę w domu ale boję się jej włączyć bo po nocnej wódeczce boli mnie głowa. Wam prezentuję te kreskówki i jeśli Was nie boli głowa to szczekałtujcie je z uwagą.



I żeby nie było że jakieś oszukaństwo to jest: