Apel

Kochane fanki!
Rozumiem Wasze zaangażowanie bo sam miałem kiedyś 16 lat i miałem idola, ale prosze, zaklinam, błagam: zostawacie mój domofon w spokoju. To nie jest tak, że nie chcę kontaktu z Wami (choć fakt, pół roku temu chciałem bardziej), ja poprostu nie mam czasu. To nie jest wina domofonu, że nie ma mnie po drugiej stronie, że nie chce wysłuchać Waszych zwierzeń, że nie chcę pożyczyć Wam mojego telefonu czy udostępnić swojej toalety. Czasem nie słyszę jak dzwonicie, czasem poprostu nie podnoszę słuchawki bo jestem zajęty albo boję się alimentów. Jeśli macie mi to za złe to trudno, ale błagam: nie wyżywajcie się na domofonie, bo nie on jest temu winien. Czyż nie lepiej tę energię spożytkować na coś wartościowego? Możeby podpalić jakąś świątynię albo poświęcić dzień na pomoc osobom starszym lub niepełnosprawym? Pomyślcie o tym i pamiętajcie: każdą z Was, jeśli nie jest moją matką, dziewczyną albo Moreirą, kocham tak samo i nic tego nie zmieni, nawet twardy przedmiot na moim domofonie. Pokój!

PS. Jak cię dorwę to na zawsze zapamiętasz to dorwanie.