Kaznodzieje ruchów odrodzeniowych często opowiadają przypowieść o człowieku, który w nocy zsuwał się w przepaść; udało mu się chwycić gałąź i wisiał w tak rozpaczliwym położeniu przez całe godziny. Wreszcie ręce odmówiły mu posłuszeństwa i puścił gałąź, żegnając się z życiem. Spadł sześć cali. Gdyby wcześniej przestał walczyć, byłby sobie oszczędził męki.

William James