Zemsta klasy robotniczej

Zaczęło się jakieś 3 tygodnie temu przed ósmą. Później powiedziałem im żeby starali się robić to po ósmej bo do ósmej zwykłem spać. Zdziwiłem się kiedy zaczynali po ósmej. Moja prośba poskutkowala. Ciężej było z niepaleniem fajek pod moimi drzwiami. Tego nie mogli dla mnie zrobić. Rozjebali mi całą klatkę, pół mieszkania miałem w pyle ze ścian. Wychodząc do pracy zamieniałem z nimi pare wyrazów, w sumie nie wiem po co. Może po to, żeby poczuć ten swąd niestrawionego jeszcze alkoholu. Po to by się przekonać, że jest jak było. U nich nic się nie zmieniło: pili, piją i będą pić. Wracając ze sklepu nie raz komentowali moje zakupy: "jaka dorodna marchew" "1.20 za kilo, na targu pod drugiej stronie" odpowiadałem. Czułem jak na mnie patrzą kiedy się odwracałem. Słyszałem szepty na mój temat. Wiedziałem że mnie nienawidzą. Nie dlatego, że czasem wychodzi ktoś ode mnie rano. Nie dlatego, że czasem przychodzą do mnie różne osoby z gitarami, nieraz młode dziewczyny. Nie przez tę marchew. Nienawidzili mnie dlatego, że przed trzynastą mnie nie widywali. Wiedzieli, że kiedy oni w południe kończą już kuć 2
ścianę i pić 2 absolwenta kupionego na przeciwko w Novej, moja dupa nie czuła jeszcze na sobie spodni. Wiedzieli, że kiedy ich ręce zmęczone były już trzymaniem młotka moje miały do czynienia tylko ze szczoteczką do zębów i gitarą. Wiedzieli, że kiedy oni jedyne co słyszeli od rana to łomot pochodzący ze zderzenia metalu z betonem ja kończyłem już słuchać 2 płytę z "Białego albumu". Mimo to szanowali mnie. Znali starą zasadę, że przeciwnika godnego siebie należy szanować i ten szacunek nakazuje zadanie mu ciosu godnego jego samego. Poza tym w tym fachu trzeba być wysublimowanym skurwysynem. Niewysublimowani giną w zgniliźnie stereotypu. Jeśli chcesz przynajmniej troche się w nim nie zastracić musisz się zdobyć na odrobinę fantazji. Znaleźli mój słaby punkt bez trudu. Wiedzieli gdzie zaboli. Zabolało. 2 tygodnie patrzyłem jak się nad nim znęcali. Poniewierali nim po kurzu, przenosili z miejsca na miejsce, a teraz.... teraz chyba Go zamurowują....
Żegnaj Zaszczunie Guardianie.