Pożegnanie z JZD

Mam nadzieję, że JZD nie tylko nam sprawiało tyle radości, ale że ktoś z Was również odnalazł w sobie na tyle jazziołodupeczkowości, żeby utożsamić się z tym co tu pociliśmy przez ponad rok. Wiele się nauczyłem i niewykluczone, że kiedyś powrócę do tej formy przekazu emocji, czy to w formie solo, czy przy okazji reaktywacji duetu. Wiele mam Wam do opowiedzenia bo dużo się dzieje ale... Na dzień dzisiejszy JZD przechodzi do przeszłości, a wszystko co zostało napisane przez czas naszej działalności pozostaje tak aktualne jak i dostępne.
Wkrótce Tichon Tichy zadebiutuje jako producent/kompozytor. Jak tylko znajdę chwilę żeby zrobić sobie myspace umieszczę linka na JZD.
Joint dla ludzi dobrej woli. Dzięki, że tu zaglądaliście.
POKÓJ!!

Pożegnanie z JZD

Elo ziomalki i ziomale, ludzie dobrej woli. Tytuł posta nie powinien pozostawiać złudzeń - dezaktywujemy bloga.
Jazz, Zioło, Dupeczki powstał i działał w dosyć konkretnych okolicznościach biograficznych jego autorów. Kto czytał ten okoliczności owe zna na wskroś. Jedna z nich była zasadnicza - dynamika wspólnych przedsięwzieć wyżej wymienionych. JZD był tych przedsięwzieć jedynie wypadkową, dział się sam dzięki nim, dialektycznie się napędzał.
Dzisiaj dzieli mnie i Tichona 175 kilosów. To nie bagatelna odległość. Po za nią nie dzieli nas nic ale czasoprzestrzeń to wciąż nie przejednana sprawa. Trudno wymieniać się spostrzeżeniami gdy nie uczestniczy się w się samej rzeczywistości... a przynajmniej jej wycinku, który z taką pasją wałkowaliśmy przez półtora roku. Dla mnie jest to sfera z winy Japończyków lub Finów, już nie osiągalna. Jeśli jedni albo drudzy sprężą się i w najbliższym czasie osobista teleportacja jednak stanie się dostępna, nasz blog powróci jak feniks z wszystkich popiołów, które wyprodukowaliśmy. O teleportacji marzyłem niemal za każdym razem gdy nie mogłem podnieść się z kanapy na Miliardalatświetlnych 5/1. Wtedy to była igraszka, dzisiaj jest to być albo nie być tego bloga. No więc nie być.
Cała treść JZD zostanie zarchiwizowana a jego truchło zostanie pod tym adresem jeśli Tichon nie ma nic przeciwko.
Wiersze będę pościł na blogu z linka po prawej.
Jak ktoś mnie lubi to niech mnie szuka na fejsbuku.
To pisałem ja, Jakub Szafrański.
Pokój.